
Adaś jak co dzień jest nienasycony wiedzą, wiecznie ciekawy co nowego znajdzie w książeczkach, a ten oto rewelacyjny sprzęt nas ratuje. Bajkoczytacz pomaga tam, gdzie nawał domowych obowiązków jest ogromy, a dziecko jest rządne czytania.
Oto rozwiązanie!

Z czego się składa? Z twardej czerwonej książki przypominającej laptopa, wkładów i dysków.
Co trzeba zrobić? Plastikowy dysk włożyć w czerwony, elektroniczny zeszyt i wraz z pasującą książką, podłączyć urządzenie do głośnika, a Bajkoczytacz sam zacznie opowiadać historyjkę. Wystarczy otworzyć stronę aby usłyszeć pięknie czytaną bajkę. Jest dość czuły, zatem czasem trzeba docisnąć książeczkę, bądź ją poprawić. Adaś już się tego nauczył i teraz sam przewraca strony bez niczyjej pomocy.

W naszej kolekcji jest 6 z 7 wkładów, brakuje nam tylko „Króla Lwa”. Monitoruję Internet w poszukiwaniu brakującej części. Myślę, że uda się już niebawem. (Przyp. red. W tej chwili, na koniec roku 2018, udało nam się skompletować już całą serię!)
Naprawdę polecam to urządzenie. Sprawdza się w podroży jak i w domu.
Produkt niestety nie jest już dostępny w sklepach.

