
Narratorką jest tutaj sama mucha Fefe, która opowiada nam wszystko ze swojego muszego punktu widzenia.
Rezolutna mucha Fefe udaje się w daleką, nieplanowaną podróż, ponieważ chciała stworzyć sobie przytulne gniazdko w jednej z kieszeni czyjejś walizki… po czym zasypia.

Kiedy się budzi i wychodzi ze swojego nowego pokoiku, okazuje się, że jest w jakimś dziwnym miejscu. Zdecydowanie nie jest to jej dom. Okazuje się, że jest w Hiszpanii. Fefe postanawia więc przeżyć przygodę ale to tylko początek prawdziwej zabawy.


Najpierw mucha wylądowała w lunaparku na świetnej karuzeli, gdzie poznała muszych tubylców, wszystkich o jednakowych imionach „Ola!” ;). Później skosztowała regionalnej kuchni, gdzie spotkała morskiego potwora. Wybrała się do kina 3D, po którym tak bardzo źle się poczuła, że aż wylądowała u lekarza. Podczas kolejnych dni stała się gwiazdą sportową na pobliskiej plaży oraz królową parkietu podczas tańca flamenco.


Przygód prawie nie ma końca, ale nasza bohaterka powoli zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem te wakacje to nie obóz przetrwania. Zwłaszcza, gdy w trakcie nurkowania, znowu spotykała potwora z restauracji.

Wakacyjne przygody muchy Fefe prowokują do dyskusji, pokazują sposoby spędzania czasu na wakacjach, uczą opowiadania i interpretacji. Rozwijają wyobraźnię i popychają do samodzielnego opowiadania. To świetna zabawa – doskonały humor sytuacyjny i słowny, a także wiele wyrazów, dzięki którym można ćwiczyć wymowę wraz z dzieckiem.
Wartościowa, mądra i pięknie zilustrowana książka jest przykładem tego, że zabawa i nauka mogą iść w parze.

?
PolubieniePolubienie