Autor: Anna Manso
Wydawnictwo: Esteri
Liczba stron: 24
Wiek: 5+
Moja Ocena: 4/5

Są różne sposoby na poznanie swoich najbliższych. Jednym z nich jest stworzenie drzewa genealogicznego, będącego odzwierciedleniem naszych więzi rodzinnych. Jest to bardzo wciągająca i pouczająca zabawa. Sięgnijcie pamięcią wstecz, zapytajcie swoich dziadków czy innych członków rodziny o imiona i nazwiska przodków… kto wie, może nawet i o prapradziadków! Odkryjecie swoje prawdziwe korzenie.

„Moje drzewo rodzinne”, pisane wierszem, jest wydane na wzór albumu fotograficznego, opisującego relacje familijne.

Mała dziewczynka mieszka z rodzicami i młodszym braciszkiem Maniusiem.  Bohaterka książki – Sara – to ciekawa świata kilkulatka, która zaopatrując się w szkło powiększające zamierza odkryć rodzinne tajemnice. Zamienia się w detektywa tropiącego powiązania familijne, odkrywa kto jest kim dla kogo…

Jak się okazuje, dziewczynka smykałkę detektywistyczną odziedziczyła po swojej prababci. Ona również, kiedy była mała nie rozstawała się z lupą. Prababcię Hannę bardzo ucieszyło to, że Sara, tak jak ona, lubi odkrywać tajemnice.

Na końcu książki znajduje się szablon drzewa genealogicznego, dzięki któremu można zbudować swoje własne, poznając przy okazji rodzinne pokrewieństwa i ciekawe opowieści.

Książka pomaga wytłumaczyć dzieciom zawiłości więzi rodzinnych i wyjaśnić, kto jest kim. Namawia do poznawania dalszych krewnych oraz do zbadania historii rodziny i stworzenia własnego drzewa genealogicznego.

„Moje drzewo rodzinne” w prosty i przyjemny sposób opisuje relacje występujące w rodzinie, a przy okazji uczy nazewnictwa oraz pozwala maluchowi odkryć własną przeszłość. Książka z łatwością pozwala dziecku zrozumieć terminologię związaną z tematem oraz różne stopnie pokrewieństwa. Zaspokaja ciekawość i pomaga odkrywać historię własnej rodziny.

Zachęcam Was do odkrywania swoich korzeni, poznania tajemnic przodków i przelania powiązań rodowych na papier. Będziecie zdumieni jak daleko możecie sięgnąć w przeszłość. Nasze drzewa rodzinne zostały wykonane dla obu gałęzi – mojej oraz męża. Wymagało to ciężkiej pracy i cierpliwości, ale efekt końcowy jest niesamowity.