Dwór dla dzieci

Autor: Jan Skuratowicz
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Liczba stron: 38
Wiek: 5+
Moja Ocena: 4+/5

„Dwór dla dzieci” to książka zabierająca młodych czytelników w realia początków XX wieku, do polskiego, wiejskiego dworu.

Wspólnie zajrzymy do pokojów wszystkich jego mieszkańców, także do pomieszczeń pełniacych kluczowe dla domu funkcje.

Jaś Ogonek, myszka polna, postanawia wyprowadzić się z domu. Marzy mu się wielkie przygody, nowe miejsca i chęć poznania nowych ludzi. Pewnego dnia, będąc na targu z mamą, wykorzystuje nadarzającą się okazję i wskakuje na folwarczny samochód jadąc w nieznane.

Kiedy przekracza próg dworu okazuje się, że potrafi on rozmawiać z przedmiotami.

To właśnie znajdujące się w różnych pomieszczeniach urządzenia opowiadają mu o życiu w folwarku. Ponadto z książeczki dzieci dowodzą się także jakich używano sprzętów i w ogóle, jakie role społeczne mieli i czym zajmowali się poszczególni mieszkańcy tego przybytku.

Na pierwszych stronach poznamy postacie oraz plan posiadłości. Na rysunkach przedstawiony jest jego rozkład jako całości, ale dosyć szczegółowo pokazane są poszczególne pomieszczenia z zaznaczeniem najważniejszych elementów wyposażenia oraz ich funkcji.

Ogonek rozpoczyna swoją przygodę w pierwszym lokum zwanym sień, w której spotyka potężnego niedźwiedzia. Upolowany kiedyś miś zbiera wizytówki i objaśnia zawartość skrzyń małemu Jasiowi. Następnie zwabiony pysznym zapachem unoszącym się tuż niedaleko, zwiedza jadalnię. Głodna myszka podąża za bardziej intensywniejszym zapachem dobiegającym z Kredensu. Jak się okazuje tutaj potrawy są porcjowane, podgrzewane i przyprawiane. Głodny podróżnik ugryzł kawałek mięsa po czym wypluł kąsek, bo okazał się za ostry. Dopiero w kuchni najadł się do syta, po czym udał się do Pokoju Pana.

Pomieszczenie wyposażone w obrotowa biblioteczkę, sekretarzyk i radioodbiornik to miejsce gdzie Pan Domu czyta gazety. Tuż obok znajduje się jasna łazienka z sedesem i wanna w której pojawił się kamerdyner.

Ciekawski gryzoń przekradł się korytarzem do kolejnej izby, z którego dolatywał męski gwar. Okazuje się ze płeć męska przesiaduje w Bibliotece, gdzie spotyka się aby pograć w karty, napić się koniaku i poczytać dzienników z całego świata. Gesty dym tytoniowy przegonił myszkę w głąb dworu.

Salon to miejsce w którym odbywają się piękne imprezy. Pomieszczenie przestronne, z drzwiami prowadzącymi wprost do ogrodu. Niedaleko stał fortepian na którym pod czujnym okiem  guwernantki dzieci uczyły się prostych melodyjek.

Jaś powoli wszedł do kolejnego pomieszczenia. Od progu uderzyła go muzyka dobiegająca z gramofonu. W

Buduarku Pani Domu przyjmuje swoje koleżanki i czyta romanse. Tutaj myszka rozkoszowała się pięknem zapachu markiz zza okna. Mogłaby tu zamieszkać, ale ruszyła w dalszą drogę odkrywając jeszcze inne miejsca dworu.

Jasia Ogonka prowadził piękny, kwiatowy zapach perfum. Wiedział, że zbliża się do pokoju, gdzie urzęduje Pani Domu. Zobaczył tabletkę do makijażu i tuż niedaleko jej garderobę, pomieszczenie do przechowywania ubrań, gdzie Pani robi się na bóstwo. Niestety bez pomocy służby nie zdołałby się odziać w koszule dzienna, gorset i suknie. Chciał tu zostać, ale ból głowy od zapachu perfum narastał coraz mocniej.

Biegnąc korytarzem zatrzymał się przy pokoju zabaw, ledwo zerknął za drzwi wtem jakieś dziecko chwyciło go dłonią. Chwile potem chłopiec odstawił gryzonia na podłogę i przyglądał się jemu z rozbawieniem. Zabawę dzieci przerwał przeraźliwy pisk dziewczynki, która dostrzegła małego Jasia. Natomiast jej lament sprowokował guwernantkę, a wtargnęła do pomieszczenia bawiących się dzieci.

Ostanim pokojem, w którym panował nieskazitelny porządek, był lokum Ochmistrżyni. Jej zadaniem we dworze było dbanie o zapasy, zarządzaniem służby i spisywanie na listę potrzebnych rzeczy. Nadeszła noc, Jaś postanowił przenocować właśnie tutaj. Po przespanej nocce w pokoju Ochmistrżyni wyruszył na zewnątrz.

Jaś Ogonek zwiedził ogród warzywno-ziołowy, przespacerował się po parku, poczuł zapach starych samochodów w powozowni i pogłaskał konia w stajni, gdzie ostatecznie nasz stwierdził z przekonaniem, że „pańskie życie nie jest dla myszy”. Zadomowił się na stałe z gromadką nowych lokatorów w stajni na sianie.

Rodzice sięgający po tę książkę mogą mieć więc pewność, że będzie to jednocześnie przyjemna, wartościowa lektura z edukacyjnym akcentem.

Umieszczone ilustracje pomieszczeń obok  strony z tekstem opisującym przygody polnej myszki, ułatwi dziecku wyobraźnie jak wyglądało życie mieszkańców dworu. Toteż skłania to najmłodszych do rozmów i poszerzenia ich wiedzę o dawne dzieje.

Osobiście jestem oczarowana tą pozycją!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.