
Autor: Wolf Erlbruch
Wydawnictwo: Hokus-Pokus
Liczba stron: 32
Wiek: 7+
Moja Ocena: 5/5
„Gęś, śmierć i tulipan” to krótka historia o przemijaniu. Książka jest ciężko dostępna i kosztuje dosyć sporo, nawet w wersji używanej. Z jakiegoś powodu ludzie oszaleli na punkcie tej pozycji. Sprawdźmy zatem o co tyle zamieszania…
Pewnego dnia gęś odkrywa, że nie jest sama. Spotyka na swojej drodze śmierć. Gęś jest przerażona. Zrozumiałe. Śmierć uspokaja, że jest z nią już od dnia narodzin, że dopiero teraz została przez nią dostrzeżona.

Gęś lubi rozmawiać z nową towarzyszką. Zadaje jej mnóstwo pytań. Śmierć jednak nie na wszystkie odpowiada. Między dwoma postaciami pojawia się wyjątkowa relacja. Kąpią się razem w stawie, ogrzewają w chłodne dni czy wchodzą na drzewo.


Śmierć próbuje poznać gęś i życie, które do tej pory wiodła – zupełnie jakby trochę zazdrościła jej tego wszystkiego, czego sama nigdy nie miała okazji doświadczyć. Gdy nadchodzi wreszcie ostatni dzień życia gęsi, to właśnie śmierć zanosi ją nad rzekę i popycha na wodę, kładąc na jej brzuchu czarny tulipan.


„Gęś, śmierć i tulipan” to historia przemijania, opowiedziana przy pomocy nieskomplikowanego dialogu między gęsią i śmiercią. Książka pozwala oswoić się z prostą myślą, że wszyscy kiedyś odchodzimy z tego świata. Nagle staje się to takie naturalne, że jesteśmy tu tylko przez chwilę, że życie się już nie powtórzy. Uważam, że lektura jest warta poznania, ponieważ w sposób piękny i melancholijny sposób opowiada o śmierci i oswaja z tym tematem.
