
Autor: Guillaume Bianco
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 144
Wiek: 6+
Moja ocena: 5/5
„Na ratunek! Ernest i Rebeka. Tom 3” to komiks ukazany dzięki Wydawnictwu Egmont i obawiam się, że ostatni z serii. Wielka szkoda, ponieważ w naszym domu przyjął się znakomicie. Poprzednie części czytane były kilkakrotnie i za każdym razem było przy tym sporo śmiechu.
Tak jak w poprzednich tomach, książka wydana jest w miękkiej oprawie i zawiera trzy opowieści z tytułowymi bohaterami. „Na ratunku” pokazuje czytelnikom dzielną dziewczynkę, która razem z przyjaciółmi rozwikłała tajemnicę Czerwonej Czarownicy. Druga część „Dzień inny niż wszystkie” rozpoczyna się od tego, że Rebeka ma 7 lat i potrafi jeździć na rowerze bez dodatkowych kółek. Ratuje pewnego kota i wyrusza na poszukiwanie czterolistnej koniczynki dla znajomej, która jest nieszczęśliwie zakochana. Do tego kłóci się z Ernestem, który z niewiadomych przyczyn znika. Co ciekawe ostania sekcja pt. „Operacja Ernest” zdradza nam najmłodsze lata dzieciństwa Rebeki, kiedy to jej rodzice byli szczęśliwą parą i jak doszło do jej znajomości z mikrobem. Natomiast końcowe strony pokazują odważną scenę ratowania Ernesta z laboratorium, pochwyconego przez doktora Faberta.




„Na ratunek! Ernest i Rebeka. Tom 3” jest kolorowym i miejscami bardzo zabawnym komiksem dla dzieci. Trzymałam ten tytuł aż do dzisiejszego dnia, ponieważ nie tylko Rebeka skoczyła właśnie 7 lat, ale także ktoś bardzo szczególny i wyjątkowy – nasz synek! :). Pomyślałam sobie, że skoro Adaś lubi przygody ulubionych bohaterów, to fakt, że Rebeka nie ma już 6.5 lat, tylko 7, fajnie pasuje do dzisiejszej okazji 🙂
Sto lat kochany Adasiu!
