Autor: Elisabeth Helland Larsen
Wydawnictwo: Kultura Gniewu
Liczba stron: 44
Wiek: 4+
Moja Ocena: 4/5

„Jestem Życie” to książka, która zabierze czytelnika w barwną podróż po magii życia i niekończącym się poszukiwaniu jego sensu.

Tytułowa postać to pomarańczowe stworzenie z małpią twarzą, posiadające zarówno skrzydła i futro, które opowiada o tym, jak spędza czas na Ziemi.

Życie opowiada o swojej misji w sposób drobiazgowy i wcale nie faworyzuje człowieka, jako najważniejszego gatunku, dlatego, że ma moc sprawczą. Celebruje wszelkiego rodzaju istnienie, jakie znamy na Ziemi, czy to jest egzystencja natury, czy zwierząt.

Tytułowy bohater wprawia wszystko w ruch. Jest we wszystkim, zaprzyjaźnia się i ożywia każdą żyjącą istotę, od pszczół, które zapylają wiosenne kwiaty, przez żółwie żyjące w morzu, po dziadków, którzy przekazują mądre słowa.

Życie jest zawsze obecne, czy to krótkie, czy długie. Kiedy odwiedza kwiaty, zwierzęta i ludzi pozostawia je z darami energii i pozytywności. Wszystko, co jest wokół Życia kwitnie, jest w nieustannym rozwoju. Ono najbardziej pragnie dawać siłę i nadzieję.

Życie opowiada także młodym czytelnikom o tym, że razem ze Śmiercią wspólnie mieszkają na tej ziemi. Pokazuje również, że obydwoje stanowią nieodzowne części jednej całości, a gdzie jest jedno, tam jest i drugie. Nawzajem się uzupełniają i tworzą spójną całość, która jest obrazem tego, co dotyka nas wszystkich.

„Jestem Życie” jest bratnią duszą książki, o której niedawno pisałam tutaj, gdzie w niezwykle piękny, nieoczywisty sposób, zadane są podstawowe pytania dotyczące tego, czym jest życie i śmierć. Myślę, że warto pomyśleć o przeczytaniu obu pozycji naraz. Każda porusza ważną tematykę, ale w łagodny sposób, tak, aby dzieci mogły zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi.