
Autor: Mariusz Kulma
Wydawnictwo: Apogee Games
Liczba stron: 72
Wiek: 4+
Moja ocena: 5/5
„Wkrętośrubek w poszukiwaniu szczęścia” to edukacyjna lektura dla dzieci, która uświadamia, że szczęście można znaleźć zawsze, wystarczy się rozejrzeć.
Opowieść zaczyna się przy szesnastej górze, do której prowadzi ścieżka numer trzydzieści siedem. Młodzi czytelnicy poznają Wkrętośrubka, który niegdyś pracował w fabryce i wkręcał śrubki. Nie miał imienia, ale na Złomowisku spotkał pająka Gburka, który mu je nadał. Pewnego razu robot opuścił wysypisko złomu w poszukiwaniu szczęścia.

Tytułowy bohater udał się w długą wędrówkę, podczas której poznał wiele stworzeń i udzielił im pomocy. Od każdego chciał dowiedzieć się, co sprawia, że jest szczęśliwe. Dla wiewiórki spełnieniem jest bliskość rodziny, zapas orzechów na zimę, figle na drzewach i uciecha z każdej chwili życia. Dla Róży szczęściem jest woda, którą pije, promienie słońca i jej opiekunka Amelka. Dla mrówki natomiast najważniejsza jest praca i najbliżsi. Dla biedronki krople rosy, piękne kwiaty i latanie nad łąkami. Ostatnią postacią, jaką robocik spotkał na swojej drodze, była mała dziewczynka, która oddaliła się od domu i nie mogła z powrotem do niego trafić. Wkrętośrubek pomógł Amelce bezpiecznie wrócić w rodzinne strony. Zrozumiał, że wolność daje szczęście wielu istotom: Liskowi, Ptakowi i Wiewiórce. Ponadto uświadomił sobie także, że on sam jest wolny i zyskał nową przyjaciółkę, z którą poznał inny świat.




„Wkrętośrubek w poszukiwaniu szczęścia” to historia o uroczym robocie, który uczy młodych czytelników uniwersalnych wartości niezbędnych w życiu każdego człowieka. Ilustracje znajdujące się na stronach są dopracowane w każdym calu i przyciągają uwagę młodego odbiorcy. Polecam tytuł dzieciom po 4. roku życia.
