
Autor: Tomasz Leśniak
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Liczba stron: 152
Wiek: 6+
Moja Ocena: 5+/5
„Tymek i Mistrz. Tom 1-3” to seria krótkich komiksów, poświęconych przygodom potężnego maga i jego inteligentnego, sprytnego ucznia. Części są niezależnymi historyjkami, które prawdopodobnie ukazywały się co tydzień w jakiejś gazecie. Tworzą fantastyczne tomy, które stały się szybko ulubioną rozrywką u nas w domu.



Roztargniony Mistrz i rezolutny uczeń Tymoteusz to główni bohaterowie tych komiksów. Czytelnicy przeżywają wraz z nimi przygody przepełnione mnóstwem zabawnych gagów i nafaszerowanych humorem sytuacji. Tytułowy duet podróżuje w czasie i przestrzeni, stawia czoło duchom, wampirom i potworom, ale przede wszystkim często broni się (skutecznie) przed złą parą — Psujem i Popsujem.



Zły czarnoksiężnik ze swoim uczniem psują tytułowym bohaterom trochę krwi, ale połączenie inteligencji Mistrza i sprytu Tymka pomaga im wyjść cało z wszelkich opresji. Popsuj, uczeń złego czarownika, to chłopiec, który sepleni, co czyni go zabawną postacią. Natomiast gniewny Psuj obsesyjnie planuje jak pokonać Mistrza i Tymka, co niestety zawsze kończy się w jeden sposób — dostają łupnia, co wywołuje sporo śmiechu podczas czytania.

Wszystkie przygody skrojone są jako zazwyczaj dwustronicowe, zamknięte historie. Napisane są naprawdę interesującego i zawierają satysfakcjonującą liczbę wydarzeń.

„Tymek i Mistrz. Tom 1-3” to komiksy, które po brzegi przepełnione są całym mnóstwem niesamowitych, zwariowanych i absurdalnych przygód, nie pozwalając czytelnikom na nudę nawet przez chwilę. Każdy z komiksów ma zaskakujące gry słowne, poczynając od nieoczywistych dwuznaczności, poprzez szukanie inspiracji w przysłowiach, na idiomach kończąc. Całe 3 tomy są pięknie wykonane, w twardych okładkach i na papierze dobrej jakości. Kreska ilustratora przykuwa oko czytelnika, a karykaturalne i wybuchowe rysunki idealnie pasują do scenariusza. Szczerze polecam każdemu, kto chce się pośmiać z humorystycznych sytuacji tytułowych bohaterów i ich nieudacznych konkurentów / wrogów.
Ten opis w dużej mierze został podyktowany mi przez mojego synka Adasia (prawie 6-latka), który tak uwielbia te komiksy, że większą część powyższego tekstu (po małych poprawkach) opowiedział mi prawie jednym tchem.
