
Autor: Wilfrid Lupano
Wydawnictwo: Timof i cisi wspólnicy
Liczba stron: 144
Wiek: 10+
Moja ocena: 5/5
„Wszędzie biały” to komiks inspirowany prawdziwymi wydarzeniami, o pierwszej czarnoskorej uczennicy oraz pierwszej szkole, w której mogły się uczyć czarnoskóre dziewczęta.
W nowej powieści graficznej Wilfrida Lupano Afroamerykanie mogą być wolni, ale nadal są unikani, dyskryminowani i prześladowani.
Szkoła panny Crandall dla dziewcząt jest popularnym miejscem spotkań w Canterbury w stanie Connecticut, dopóki nie zdecyduje się przyjąć czarnych uczniów. Mieszkańcy wioski szybko się od niej odwracają i na wiele sposobów okazują swoje niezadowolenie, od odcinania dostaw żywności po bardziej brutalne akty.


W trakcie czytania możemy natknąć się na rozkładówki bez tekstu, wypełnione wyłącznie gniewnymi, pełnymi nienawiści twarzami mieszkańców miasta – co kiedykolwiek mówi o wiele więcej niż słowa.
Grafika Stephane’a Ferta jest wspaniała i bardziej przypomina ilustracje do książek dla dzieci niż typowe komiksy.
Niestety, zakończenie nie jest tak urocze, jak na obrazkach, choć w dziewczętach rozbudziła się chęć do nauki i wygląda na to, że będą ją kontynuować na inne sposoby.


„Wszędzie biały” to wstrząsający komiks o historycznym rasizmie. Grafika jest po prostu oszałamiająca, żywa i wypełniona ciepłem oraz kolorem. Kobiety i dziewczęta, które są centralnym tematem tej historii, są cudownie przedstawione. Bardzo doceniam tę lekturę za podkreślenie tej prawdziwej, rozdzierającej serce historii niesprawiedliwości, determinacji i feminizmu. Tytuł polecam dzieciom w starszej grupie wiekowej i entuzjastom historii lub fanom realistycznych powieści graficznych.
