Autor: Etgar Keret
Wydawnictwo: Wilga
Liczba stron: 48
Wiek: 4+
Moja Ocena: 4/5

„Kocioludek długowłosy” to podróż w krainę dziecięcych potrzeb i wymagań. Jest to sympatyczna opowieść dla maluchów, którą powinni przeczytać także ci bardziej zabiegani rodzice. Dlaczego?

Pewnego dnia, wiecznie zapracowany tata, zabiera syna do zoo. Z powodu pewnej ważnej rozmowy telefonicznej musi zostawić go samego. Ojciec zanim odszedł, wręczył chłopcu pieniądze na bilet powrotny, jednocześnie prosząc, żeby dokończył zwiedzanie sam. Poinstruował syna także o tym, co powinien powiedzieć mamie, jak wróci do domu. Po czym pobiegł na ważne spotkanie.

Chłopiec kontynuuje zwiedzanie w samotności. Samodzielnie kupuje i zjada kiełbaskę, a nawet daje sobie pomalować farbami buzię.

Zmęczony wyprawą robi krótki odpoczynek w otwartej, pustej klatce na zwierzęta, gdzie zasypia.

Stamtąd jakimś tajemniczym sposobem trafia na podniebny statek kapitana Habakuka. Ten nieznajomy uwalnia dzikie, smutne zwierzęta z ogrodów zoologicznych i daje im wolność. Przy okazji zapisuje ich zwyczaje oraz fascynujące fakty. Kapitan „uratował” chłopca z klatki, biorąc go za nowy, fascynujący gatunek zwierzęcia – „Kocioludka długowłosego”.

Kapitan odwozi chłopca do jego środowiska naturalnego – mieszkania z rodzicami. Habakuk pozostawia maluchowi zeszyt opisujący zwyczaje kocioludków, który chłopiec może dać tacie. Dzięki temu ich relacje mają szanse się poprawić i wypełnić potrzeby dziecka.

Książka porusza ważny temat relacji między ojcem, który nie poświęca dziecku uwagi, a synem, rodzicami i dziećmi we współczesnym świecie. To mądra i ciepła opowieść dla całej rodziny.