Autor: Agnieszka Zimnowodzka
Wydawnictwo: Kocur Bury
Liczba stron: 24
Wiek: 4+
Moja Ocena: 4/5

„Śmiechołki. Historia z serii Humorki” przedstawia tajemnicę skradzionych uśmiechów i opowiada czytelnikom, czym różni się uśmiech sztuczny od naturalnego.

Rodzina Śmiechołków mieszkała w centrum miasteczka Humorki, przy Placu Złotego Środka.

Zawsze radośnie uśmiechali się do przechodniów i nigdy nie wydawali się smutni.

Pewnej nocy, przez okno do ich domu wkradł się złodziej i ukradł uśmiechy z ich ust.

Rano rodzina, jak co dzień przegląda się w lustrze i dostrzega zmianę, smutne buzie bez wyrazu. Wszyscy zaczęli szukać śmiechów po całym domu. Tata Śmiechołek dostrzega uchylone okno i ślady obuwia prowadzące za budynek. Nie marnując czasu, rodzina podążyła za tropem, który skierował ich do domu Zazdroszczaków.

Drzwi otworzył Pan Zazdroszczak, wyglądający trochę inaczej niż zwykle. Zdemaskowany i posądzony o kradzież przyznaje się do błędu. Rodzina Zazdroszczaków, na czele z kotem, nigdy dotąd nie uśmiechała się do nikogo, dlatego ich wyrazy twarzy nie były naturalne.

Aby pomóc całej gromadce Zazdroszczaków, rodzina Śmiechołków postanowiła udzielać im lekcji uśmiechania się raz w tygodniu. Czy uda im się nauczyć ich pokazywać radość na twarzy? Zapraszam do lektury.

„Śmiechołki. Historia z serii Humorki” pokazują, że prawdziwego uśmiechu nie da się od kogoś wsiąść, ale można starać się, aby pojawił się sam na buzi. Książka jest kolorowa i wydana w twardej oprawie. Czyta się ją szybko i przyjemnie. W Bibliotece Malucha widnieją już inne pozycje z tej serii, które opisane są tutaj, tutaj i tutaj.