
Autor: Guillaume Bianco
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 144
Wiek: 5+
Moja ocena: 5/5
„Ernest i Rebeka. Mój kumpel mikrob” to niebywałe zabawny komiks, który poprawi humor niejednemu czytelnikowi.
Ta powieść graficzna jest albumem zbiorczym i zawiera trzy tomy: „Mój kumpel mikrob”, „Ten okropny Sam” i „Dziadek Owadek”. W pierwszej części poznajemy Rebekę i jej rodzinę. Dziewczynka ma sześć lat, prawie sześć i pół. Jej system immunologiczny jest trochę słaby, ale zamierza udowodnić światu, że nie jest malutka pomimo wzrostu. Po wyjściu na polowanie na żabę w deszczową pogodę Rebeka w końcu łapie Ernesta, dziwnego mikroba. Ten od teraz nie tylko spędza z nią czas, ale przede wszystkim uczy ją radzenia sobie w życiu. Jej nowy przyjaciel przydaje się w czasie, gdy rodzice gubią się w kłótniach dorosłych, a siostra przechodzi trudny, nastoletni czas dojrzewania.



Kontynuacją historii wielkiej przyjaźni i choroby Rebeki jest następny tom: „Ten okropny Sam”. Tutaj czytelnicy dowiadują się, że mama poznaje kolegę, tata pomieszkuje u brata, siostra spotyka się z chłopakiem, a Ernest szkoli Rebekę w sztuce mikrobii.


Komiks zamykają wakacje na wsi u „Dziadka Owadka”. Rebeka i Koralia zostały wysłane do nieco nudnego domku letniskowego dziadka i babci Plepci. Ogromnym wsparciem dla młodszej wnuczki okazuje się dziadek Owadek, który pokazuje jej zupełnie inną perspektywę obserwowania rzeczywistości, jednocześnie tłumaczy wszelkie zawiłości życia i staje się nieocenionym kompanem w codziennych zabawach. Rebeka poznaje też miejscowe dzieciaki i pragnienie dołączyć do ich szajki. Natomiast starsza siostra Koralia wariuje na potęgę, nie mogąc skontaktować się ze swoim chłopakiem przez brak zasięgu w komórce.



„Ernest i Rebeka. Mój kumpel mikrob” to doskonały tytuł na zimowe wieczory i świetna pozycja, kiedy w domu mamy chorego czytelnika. Komiks jest przezabawny, miejscami wzruszający i co ważne poruszający istotne problemy, takie jak chociażby choroby. Przekazuje pewne wartości, edukuje w kwestii mikrobów i opowiada o dość trudnych chwilach, ale w bardzo przystępny sposób. Kadry na stronach to wachlarz kolorów i emocji, jakie towarzyszą bohaterom. Lekturę szalenie polecam dzieciom interesującym się wirusami i komiksami.

[…] 17. stronie Adaś wypatrzył znane nam postacie z serii „Ernest i Rebeka”. Okazuje się, że rysunki wyszły spod ręki Antonello Dalena. Kadry są kolorowe, pełne […]
PolubieniePolubienie